piątek, 9 listopada 2012

Szeptem mi mówisz, że jesteś, I patrzysz czulej jak trzeba, Już nie chcę marzyć wciąż we śnie, Lecz ujrzeć znów błękit nieba. Tak chciałabym cofnąć dziś czas, Szczęście odnaleźć przy tobie, My mało dostaliśmy szans, Tęsknota parzy jak płomień. Chcę kochać dłużej niż chwilę, Słoneczne widzieć promienie, Dlaczego białe motyle Przemknęły w życiu jak cienie Nie można zagłuszyć ciszy Serce dygocze i łzawi, Kto słowa miłości słyszy, Smutkiem nie zdoła zarazić… Cofnąć czas to niemożliwe wciąż w pamięci mam te cudowne chwile chciałbym znowu szeptać pieścić alabastrowe ciało widzieć gwiazdy w oczach budzić się w ramionach rano szczęście odnaleść przy Tobie kawę do łóżka podawać cieszyć oczy Twym pięknem losowi się nie poddawać jest mi trochę smutno za oknami jesień ciągle Ciebie nie ma choć już minął wrzesień piszę list na niebie złotymi nutami spojrzyj proszę tam między chmurami wrzosów nazrywam kawę zaparzę zdjęcia pooglądam trochę pomarzę cofnąć czas gdyby się udało szczęście z nami tym razem by zostało..... gdy w szepcie zamyka się słowo i dotyk i czułe spojrzenie a miłość rozkwita na nowo i bucha ognistym płomieniem radości chwila jest długa a serce dygoce z pragnienia bialutkie skrzydła motyla nie umykaja jak cienie w ciszy poranka rozkwita to co umarło przed nocą bo czas , który umknął jak złodziej wraca do Ciebie swą mocą....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz