sobota, 15 grudnia 2012
wiersz
Zamykam oczy, by ujrzeć Cię w ich ciemności,
chcę przysłonić mój świat chwilą namiętności
Pragnę poczuć Twój wzrok tak mile łagodny,
byś mogła mnie czule objąć spojrzeniem pogodnym
Zamykam oczy, jestem spokojniejszy,
widzę w nich Twój uśmiech, co mnie uczy szczęścia
Widzę w nich Twą miłość, pragnienie, oddanie,
chcę, by wiecznie trwało to nasze wędrowanie
Otwieram oczy, tak bardzo powoli,
byś szybko nie uciekła spod powiek niewoli
One już wiedzą, byłeś nocną zjawą
nie tracą nadziei, że ujrzą Cię dziś rano...
wiersz -jaka jest miłośc
Jest taka miłość,
Która rodzi się niespodziewanie
Tak i kończy nim zmierzch nastanie,
Krucha i łamią ją wichry losu...
Jest taka miłość,
Która kwitnie powoli,
Ale nie kradnie wolności,
Ani nie umieszcza człowieka w niewoli...
Jest też miłość, która zdarza się rzadko,
Przynosi zrozumienie i cierpliwość,
Nie popada w złość,
Tylko obejmuje szczerze
Ta miłość przetrwa wszystko!
Wciąż trwa w swojej wierze...
To miłość prawdziwa,
Ponad wszystko troskliwa...
Jest też miłość samolubna,
A wręcz zgubna,
Która tylko odbiera...
Twoje serce sponiewiera...
Strzeż się jej,
I miej oczy szeroko otwarte
Patrz sercem, ale i rozumem...
Niech jedno i drugie będzie drogowskazem
By zaznać szczęścia,
A nie cierpienia...
Która rodzi się niespodziewanie
Tak i kończy nim zmierzch nastanie,
Krucha i łamią ją wichry losu...
Jest taka miłość,
Która kwitnie powoli,
Ale nie kradnie wolności,
Ani nie umieszcza człowieka w niewoli...
Jest też miłość, która zdarza się rzadko,
Przynosi zrozumienie i cierpliwość,
Nie popada w złość,
Tylko obejmuje szczerze
Ta miłość przetrwa wszystko!
Wciąż trwa w swojej wierze...
To miłość prawdziwa,
Ponad wszystko troskliwa...
Jest też miłość samolubna,
A wręcz zgubna,
Która tylko odbiera...
Twoje serce sponiewiera...
Strzeż się jej,
I miej oczy szeroko otwarte
Patrz sercem, ale i rozumem...
Niech jedno i drugie będzie drogowskazem
By zaznać szczęścia,
A nie cierpienia...
wiersz o miłości
To nasze pierwsze spotkanie a Ty...
Stoisz naprzeciw mnie...
Chcesz pocałować...
Twoje usta tak powoli ku moim podążają...
Nie wiem czemu wstydzę się...?
Pomimo to chce twych ust skosztować...
Więc połączmy je w magiczną całość...
To nasze pierwsze spotkanie a Ty...
Patrzysz w oczy moje...
I rękoma obejmujesz....
Czemu ja się boję...?
No tak przecież nie wiem jak całujesz...
Od zawsze ich pragnołem...
Tylko je całować chciałem...
Ciągle kiedy byłem sam...
To ich najbardziej potrzebowałem...
To nasze pierwsze spotkanie...
Co noc o niej śniłem...
W końcu doczekałem się Kochanie...
Nie wiesz jak bardzo o tej chwili marzyłem...
To nasze pierwsze spotkanie...
Więc nie dziw się że aż tak się denerwuję...
Że na widok twoich oczu swój wzrok w inną stronę kieruję...
To nasze pierwsze spotkanie...
Tak niewinnie wyglądamy...
Czy myślisz że po tych wszystkich latach jest jeszcze miłość między nami...?
To nasze pierwsze spotkanie...
A ja nawet nie wiem jak mam się zachować...
Czy wystarczy przytulić...?
Czy powinienem pocałować...?
To nasze pierwsze spotkanie...
Pierwsza wymiana zdań...
Barwa twoich oczu...
Aksamitna skóra...
Brzmienie twego głosu...
To nasze pierwsze spotkanie...
A Ty powiedziałaś: ”Tak bardzo Tęskniłem do Ciebie”...
W jednej chwili twoje usta z moimi się złączyły...
Podaliśmy Sobie ręce i poszliśmy tak niewinnie zakochani prosto przed Siebie...
Stoisz naprzeciw mnie...
Chcesz pocałować...
Twoje usta tak powoli ku moim podążają...
Nie wiem czemu wstydzę się...?
Pomimo to chce twych ust skosztować...
Więc połączmy je w magiczną całość...
To nasze pierwsze spotkanie a Ty...
Patrzysz w oczy moje...
I rękoma obejmujesz....
Czemu ja się boję...?
No tak przecież nie wiem jak całujesz...
Od zawsze ich pragnołem...
Tylko je całować chciałem...
Ciągle kiedy byłem sam...
To ich najbardziej potrzebowałem...
To nasze pierwsze spotkanie...
Co noc o niej śniłem...
W końcu doczekałem się Kochanie...
Nie wiesz jak bardzo o tej chwili marzyłem...
To nasze pierwsze spotkanie...
Więc nie dziw się że aż tak się denerwuję...
Że na widok twoich oczu swój wzrok w inną stronę kieruję...
To nasze pierwsze spotkanie...
Tak niewinnie wyglądamy...
Czy myślisz że po tych wszystkich latach jest jeszcze miłość między nami...?
To nasze pierwsze spotkanie...
A ja nawet nie wiem jak mam się zachować...
Czy wystarczy przytulić...?
Czy powinienem pocałować...?
To nasze pierwsze spotkanie...
Pierwsza wymiana zdań...
Barwa twoich oczu...
Aksamitna skóra...
Brzmienie twego głosu...
To nasze pierwsze spotkanie...
A Ty powiedziałaś: ”Tak bardzo Tęskniłem do Ciebie”...
W jednej chwili twoje usta z moimi się złączyły...
Podaliśmy Sobie ręce i poszliśmy tak niewinnie zakochani prosto przed Siebie...