piątek, 2 listopada 2012

Boże, dałeś mi życie, Dałeś mi oczy bym patrzył na Twój świat, Dałeś mi dłonie bym go czuł całym sobą, Otrzymałem również serce by kochać, Starałem się żyć jak najlepiej, Coraz to bardziej osiągając swoje cele, Idąc wyżej uczyłem się tego co jest koło mnie, Co dzień przecierałem oczy i widziałem Twoje dzieło, Starałem się brać godnie to co mi przynosiłeś o świcie, Kilka razy moje serce zabijało mocniej, Lecz to były tylko chwilowe uniesienia, Aż pewnego mroźnego zimowego dnia, Obdarowałeś mnie przepiękną niewiastą, Samoistnie robiłem rzeczy których nigdy bym nie zrobił, Chciało mi się tańczyć, śpiewać, żyć... Lecz nadszedł dzień gdy odebrałeś mi to, Teraz tylko łza tańczy mi na policzku, Potrafię pisać teraz tylko smutne wiersze, Żyć, żyć mi już się nie chce, Było tak pięknie, czułem niebiański smak miłości, A teraz gorycz i nienawiść od całego świata, Straciłem wiarę, nadzieje, miłość, Tak jak dałeś mi szczęście, tak je odebrałeś, Wiec proszę Cię Odbierz mi i życie które ofiarowałeś, Ponieważ już nie chcę żyć, jeżeli nie mogę Nie mogę na nią spojrzeć, przytulić, pocałować, Nie potrafię mieć ją tylko w myślach, Pragnę ją czuć przy mnie, kochać ją i szanować, Być podporą, powodem jej uśmiechu, Łzą szczęścia i nutką nadziei, Odebrałeś mi to więc i odbierz życie, Nie widzę sensu po co miałbym je zatrzymać, Gdy tego co kocham, nie mam już...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz